Restauracja pod wieloma względami niesamowita: smakowymi i architektonicznymi.

Kolacja zaczyna się od spaceru. Najpierw w zadaszonym ogrodzie czeka koszyk piknikowy ze smakołykami. Następnie odwiedzamy kuchnię, gdzie smakujemy kolejnych amuse bouche’y. Potem w pokoju pełnym roślin próbujemy mocno eksperymentalnych smaków. Dopiero wtedy trafiamy na salę główną, gdzie obsługa serwuje… następne amuse’y. Łącznie jest ich z 15. Kubki smakowe szaleją.

Takiego wstępu do kolacji nie widziałem nigdzie.

Główna część kolacji nie odstaje poziomem od wstępu. Jest eksperymentalnie, ale bardzo smacznie. Każda potrawa to w dodatku małe dzieło sztuki, niesamowicie pracochłonne dzieło.

Smaków, pomysłów, zaskoczeń jest tyle, że w zasadzie powinno się do Azurmendi pójść ponownie następnego dnia, by wszystko już na spokojnie skosztować.

Obsługa fenomenalna. To miłe, że nawet w takiej restauracji część potraw podaje sam Szef. Choć od kolacji minęło już wiele lat, pamiętam jak dziś, że niezwykle zasmakowały mi pewne bułeczki, ale to nie one były najistotniejsze. Wdałem się wtedy z Szefem w rozmowę o sposobie ich przygotowania i jakie było moje pozytywne zdziwienie, gdy przy wyjściu otrzymałem zalakowaną kopertę, a w niej… przepis na bułeczki. Przepiękna niespodzianka!

Podpowiedź

W Azurmendi zamówić można różne wersje menu. Nie kombinujcie, nie zamawiajcie kilku różnych z planem wymieniania się przy stole ze znajomymi. Smaków jest zdecydowanie zbyt wiele przez co na waszych językach może zapanować niepotrzebny chaos. Jeden stolik – jedno menu 🙂

Podpowiedź 2

Tuż obok Azurmendi znajduje się inna, mniej formalna restauracja – Eneko – ją również prowadzi Szef Azurmendi Eneko Atxa, a przewodnik Michelin przyznał jej jedną gwiazdkę.

Gwiazdki/Nagrody/Wyróżnienia:
Michelin ***
The World’s 50 Best Restaurants: 16 miejsce w 2016 r.

Adres: Azurmendi, Larrabetzu, Hiszpania
azurmendi.restaurant